I. A miałam już tam więcej nie wracać... Mimo,że miejsce,które jest współ-bohaterem tych wypocin mijam prawie codziennie - żebyście wiedzieli ile ludzi także! - i od jakiegoś czasu nie umiem przejść obok niego obojętnie... znowu. Pan Cień i ja wędrowaliśmy poniekąd starymi ścieżkami,rozglądając się za jakąś esencją w każdej cząstce napotykanej z każdym,następnym krokiem.Chyba o tym będziecie czytać - w pewnym momencie przystanęliśmy w punkcie kulminacyjnym spaceru,słońce przyjemnie wrzało w powietrzu,jeden z greckich bogów szalał wraz z wiatrem nad głowami przechodniów,wypełniając przestrzeń jedyną w swoim rodzaju ciszą wśród wielkiego harmidru głosów,śpiewów,krzyków - i milczenia... Miłej lektury. ________________________________ TĘSKNOTA Są sceny rozpięte nad ziemskimi oczami W locie do niebios tykają czuby statków Przestrzeni królowie,wichrów amicze, I ta jedna duszyca w bezdechu. Są światy kruszone na milion, Spajane jedną dłoni opuszyną, Gdy Mistrz